Ps. 24
(1) Dawidowy. Psalm. Własnością PANA jest ziemia i to, co ją wypełnia, Do Niego należy świat wraz z jego mieszkańcami. (2) On ją bowiem osadził wśród mórz, On ją utwierdził nad rzekami. (3) Kto więc będzie mógł wstąpić na górę PANA? Kto będzie mógł stanąć w Jego świętym miejscu? (4) Ten, kto ma niewinne dłonie oraz czyste serce, Kto w swoich pragnieniach nie goni za marnością I ten, kto nie składa przysiąg bez pokrycia. (5) Takiemu człowiekowi PAN pobłogosławi, Zapewni sprawiedliwość Bóg jego zbawienia. (6) Takie też ma być pokolenie tych, którzy Go szukają, Którzy pragną doświadczyć bliskości Boga Jakuba. Sela. (7) Podnieście, bramy, swoje szczyty! Stańcie otworem, odwieczne podwoje! Niech wkroczy Król chwały! (8) Kto jest tym Królem chwały? JHWH — mocny i potężny, PAN dzielny w walce. (9) Podnieście, bramy, swoje szczyty! Stańcie otworem, odwieczne podwoje! Niech wkroczy Król chwały! (10) Kto jest tym Królem chwały? PAN Zastępów! On jest Królem chwały!
Flp. 2,5-11
(5) Bądźcie względem siebie tacy jak Chrystus Jezus. (6) On, choć istniał w tej postaci, co Bóg, nie dbał wyłącznie o to, aby być Mu równym. (7) Przeciwnie, wyrzekł się siebie, przyjął rolę sługi i był jak inni ludzie. A gdy już stał się człowiekiem, (8) uniżył się tak dalece, że był posłuszny nawet w obliczu śmierci, i to śmierci na krzyżu. (9) Dlatego Bóg szczególnie Go wywyższył i obdarzył imieniem znaczącym więcej niż wszelkie inne, (10) aby na imię Jezus zgięło się każde kolano w niebie, na ziemi, pod ziemią, (11) i aby każdy język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem — na chwałę Boga Ojca.
Mar. 10,46-11,11
(46) Przybyli do Jerycha. A gdy wychodzili z miasta — On, Jego uczniowie oraz spory tłum — siedział przy drodze niewidomy żebrak, Bartymeusz, syn Tymeusza. (47) Na wieść o tym, że przechodzi sam Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: Synu Dawida, Jezusie! Zlituj się nade mną! (48) I wielu próbowało go uciszyć. On jednak tym głośniej wołał: Synu Dawida! Zlituj się nade mną! (49) Wtedy Jezus przystanął. Zawołajcie go — polecił. Zawołali go więc, mówiąc: Odwagi! Wstawaj! Woła cię. (50) Bartymeusz zrzucił płaszcz, zerwał się na nogi i podszedł do Jezusa. (51) Jezus zapytał: Co chcesz, abym ci uczynił? Niewidomy na to: Panie, spraw, abym znów mógł widzieć. (52) Wtedy Jezus powiedział: Idź, twoja wiara ocaliła cię. I natychmiast odzyskał wzrok — i wyruszył za Nim w drogę.
(1) Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i do Betanii, położonych w pobliżu Góry Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów (2) z takim poleceniem: Idźcie do wsi leżącej naprzeciw, a zaraz po wejściu do niej natkniecie się na przywiązanego osiołka, którego nikt z ludzi jeszcze nie dosiadał. Odwiążcie go i przyprowadźcie tutaj. (3) A jeśli ktoś zapytałby was, dlaczego to robicie; powiedzcie: Pan go potrzebuje, ale zaraz go tu z powrotem odeśle. (4) Poszli więc i natknęli się na osiołka przywiązanego do drzwi, na zewnątrz, przy ulicy — i odwiązali go. (5) Niektórzy zaś spośród stojących tam ludzi zapytali: Dlaczego odwiązujecie tego osiołka? (6) Odpowiedzieli więc zgodnie z poleceniem Jezusa, a oni im pozwolili. (7) Przyprowadzili go zatem do Jezusa, zarzucili na zwierzę swe wierzchnie okrycia, a On na nim usiadł. (8) I wielu ludzi rozpostarło na drodze swoje szaty, inni z kolei ułożyli gałązki ścięte z pól. (9) A ci, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imieniu Pana! (10) Powodzenia nadchodzącemu Królestwu naszego ojca Dawida! Hosanna na wysokościach! (11) W takich to okolicznościach Jezus wjechał do Jerozolimy. Wszedł też do świątyni, obejrzał wszystko, ale że był już wieczór, wyszedł wraz z Dwunastoma do Betanii.
Nauczanie z dnia 24 marca 2024